U nas nic się nie marnuje!

Po wygłuszeniu sufitu i ociepleniu podłogi została nam spora kupka ścinków twardej wełny sklanej. Kolega podarował nam sieczkarnię i rozdrobniliśmy resztki którymi wypełnimy przestrzeń w suficie między sypialnią i łazienką na piętrze a poddaszem 🙂